Rozwój technologii zawsze jest sumą losów ludzi, którzy ją tworzą. Skąd wzięli się w środowisku IT? Jak przekładają swoje doświadczenia na rozwiązania, które kreują? Przez lata firma Soneta napisała wiele takich historii. Przyglądamy się im w ramach cyklu rozmów pod zbiorczą nazwą #LudzieSonety.
Sabina Jurek – kierownik zespołu rozwoju i serwisu aplikacji chmurowych, w Sonecie od 2011 roku. Z wykształcenia kulturoznawczyni. Od ponad dekady na różnych poziomach opiekuje się rozwiązaniami enova365 w chmurze.
Dlaczego Soneta?
Przewrotnie powiedziałabym, że przez zbieg okoliczności, natomiast z perspektywy niemal 12 lat pracy w tej firmie – na pewno był on dla mnie bardzo szczęśliwy. Potwierdza to fakt, że dalej tu jestem.
Czym był ten zbieg okoliczności?
Polegał na tym, że o rekrutacji dowiedziałam się od koleżanki, z którą pracowałam wcześniej w innej firmie. Ona dołączyła do Sonety wcześniej i dała mi znać. Zdecydowałam się aplikować, po rozmowie rekrutacyjnej zostałam zatrudniona. Tak już zostało i dziś bardzo się z tego cieszę, bo nie spodziewałam się, że będę pracować w firmie IT.
Zaczynałaś w dziale Sprzedaży jako konsultantka. Co się zmieniło po drodze, dlaczego poszłaś akurat w kierunku zainteresowań chmurowych?
Faktycznie, aplikowałam na stanowisko wsparcia działu Sprzedaży. Tam głównie pracowałam z potencjalnymi Klientami. Zmianę determinowało kilka czynników, trochę zadziałał też czas. Aplikowałam w roku 2011, zaś w 2012 uruchomiono usługi chmurowe enova365 w Microsoft Azure. Wtedy takie rozwiązania nie były jeszcze popularne w Polsce, a regulacje prawne – nie tak rozwinięte, jak teraz. Zostałam wyasygnowana w ramach tej oferty do kontaktu z naszymi Autoryzowanymi Partnerami.
Na czym polegał taki kontakt?
Chodziło o to, by przekazywać im, czym ta usługa jest. Co, tak naprawdę, wspólnie proponujemy naszym Klientom i jak z tym pracować? Skoro zostałam wtedy pierwszą linią kontaktu dla Partnerów, to musiałam być na bieżąco w zakresie oferty tego produktu. Śledziłam, jak się rozwija, co pojawia się nowego, z czego to wynika. Moi przełożeni również zauważyli u mnie potencjał techniczny mimo humanistycznego wykształcenia i ekonomiczno-rachunkowego backgroundu. Kolejne kroki kariery w Sonecie były już zawsze z tym związane.
Po raz kolejny okazuje się, że humanista może pracować w branży IT.
W moim wypadku zacięcie techniczne było rozwijane przez systematyczne zbieranie wiedzy. Chciałam wiedzieć o tym produkcie i jego możliwościach jak najwięcej. Jednocześnie postęp techniczny galopuje, więc wiedza musiała być cały czas odświeżana i rozwijana.
Jak humanistyczne wykształcenie przydaje się w IT z perspektywy Twojego stanowiska?
Na pewno nie przeszkadza, ułatwia nawiązanie rozmowy. Moje początki to były kontakty z Partnerami i wyjaśnianie, co tak naprawdę proponujemy – przekładałam z języka formalnego na polski. Uczestniczyłam również w procesie konstruowania umów z naszym działem prawnym. I choć sama nie jestem prawnikiem, to wiedząc, co proponujemy i jakie są ich zapisy, mogłam precyzyjnie wyjaśniać, jak należy postępować z produktem.
Tak, żeby dało się zrozumieć.
Tak. W tym temacie blisko współpracowałam również z marketingiem, byłam pewnego rodzaju ambasadorem tego rozwiązania „na zewnątrz”. Chcieliśmy mówić o tej usłudze w prosty sposób, i tu humanistyczne wykształcenie pomagało.
Przez minione lata chmurę udało się spopularyzować i oswoić. Jak bardzo ten proces przyspieszyła pandemia?
Pandemia z dnia na dzień postawiła przedsiębiorstwa przed koniecznością wdrożenia narzędzi do pracy zdalnej na masową skalę. W obliczu lockdownów trzeba było zachować ciągłość pracy. Wszystko działo się szybko, sytuacja weryfikowała gotowość przedsiębiorstw do natychmiastowego działania i wdrożenia – jak się okazało nie wszyscy byli gotowi. W tym zakresie więc tak, pandemia na pewno ten proces mocno przyspieszyła. Natomiast trzeba też uczciwie powiedzieć, że rynek usług chmurowych w Polsce notował bardzo wysoką dynamikę wzrostu już od 2017 roku. Mówimy o 30% rok do roku. Pandemia tego nie zastopowała, ale zmotywowała więcej osób. Na rok 2022 prognoza była jeszcze wyższa, 35-procentowa.
Przyspiesza.
Tak, bo kroki były już podejmowane wcześniej, a teraz tylko intensyfikowane. Weźmy na przykład rządową chmurę obliczeniową (RChO), która została zainaugurowana w 2018 roku. Celem był rozwój cyfryzacji oraz oswajanie społeczeństwa z chmurą – mówimy tu o e-Deklaracjach, plikach JPK oraz usłudze mObywatel, Internetowych Kontach Pacjenta. W trakcie pandemii te projekty bardzo mocno się rozwinęły. Bardziej doceniliśmy chociażby możliwości bankowości elektronicznej, a część osób właśnie wtedy zaczęło z niej korzystać.
Wiele dotychczas występujących barier (prawnych, mentalnych) znikło lub zniknie. Dlatego przedsiębiorcy po tym globalnym teście prowadzenia biznesu w formie zdalnej szukają bardziej optymalnych rozwiązań. Wyciągnęli wnioski, wiedzą co ich ograniczało, rozpoczęli proces transformacji. To co w Sonecie tworzymy od przeszło dekady, przestaje być ciekawostką dla innowatorów, praca na ERPie działającym w dowolnej chmurze stała się powszechną potrzebą, a my możemy ją spełnić – mamy gotowy, dojrzały produkt.
To przynosi efekty, w porównaniu do wielu państw europejskich mamy dość zaawansowany proces cyfryzacji.
Tak, plasujemy się w okolicach średniej w kontekście Europejskiego Obszaru Gospodarczego – choć trzeba też zwrócić uwagę na to, że tam średni poziom bardzo mocno zawyżają kraje skandynawskie. One działają z transformacją od dawna i idą bardzo do przodu. W Polsce ten rynek usług chmurowych rośnie, jak wspomniałam, ok. 30% rok do roku. Rozwija się szybciej, niż sektor IT ujmowany w całości: gdzie prognozowane wzrosty sięgają 5%. Chmura rozwija się sześciokrotnie szybciej, niż cały rynek informatyczny w Polsce. Potroił też swoją wartość w ciągu ostatnich czterech lat.
Widać, że mocno to się rozwija. A jak było dekadę temu? Czy wczesne wejście w chmurę, w którym uczestniczyłaś, wiązało się z trudnościami? Zapewne ciężko tłumaczyć materię, która nie jest jeszcze usystematyzowana prawnie.
To było wyzwanie podjęte przez całą Sonetę. Jako firma, produkująca oprogramowanie, zawsze byliśmy i jesteśmy otwarci na nowe technologie. Chodzi o to, by implementować w systemie maksymalnie nowoczesne narzędzia i rozwiązania, które pozwolą mu się naturalnie rozwijać. Decyzja o rozwoju chmury dała nam do tego przestrzeń. Przy czym oczywiście, choć uruchomiliśmy to rozwiązanie w 2012 roku – prace nad nim zaczęliśmy wcześniej. Wszystko w trybie ewolucji, a nie rewolucji, gdyż wiele narzędzi już obecnych w systemie dobrze współgrało z chmurą.
Potem było już z górki?
Po prostu nie musieliśmy tworzyć nowego produktu, tylko dostosowaliśmy system do pracy w chmurze. Od tego momentu konsekwentnie działamy w tym rytmie. enova365 to oprogramowanie cloud native – domyślnie tworzone tak, by działać w chmurze. Mówimy tu o dowolnej chmurze: od publicznych, dostarczanych przez największych dostawców, przez lokalne, po własnościowe u danego Klienta. enova365 może działać w każdym środowisku.
Ten natywny charakter to na pewno jeden z istotniejszych plusów. Jednak dlaczego jeszcze warto korzystać z enova365 w chmurze?
Powiedziałabym krótko: mobilność, dostępność, skalowalność, przewidywalność kosztów. To już od dawna nie są tylko hasła reklamowe. Szczególnie ostatnie trzy lata „urealniły” te słowa przez nagłą, pandemiczną konieczność migracji do świata pracy zdalnej. Znaczenie tych czterech elementów jest już bardziej powszechne – i zarazem są one głównymi zaletami enova365 w chmurze.
W jakim kierunku może podążyć rozwój tych rozwiązań?
Tak naprawdę w każdym. Nie ograniczamy się – to, co nam przyświeca, to możliwość zaproponowania wyboru klientowi. Dlatego właśnie możemy działać w dowolnej chmurze, nie ograniczamy możliwości korzystania. To jest wybór dla klienta. Zawsze staramy się też dostosowywać program do bieżących trendów technologicznych w branży IT. Od tego też będzie zależeć to, w jakim kierunku rozwiniemy się my sami. Chcemy unikać dewaluowania się technologii, wykorzystywanych wcześniej. Sky’s the limit.
Miałem Cię pytać o to, czego sama uczysz się, obcując z chmurą, ale w świetle tej odpowiedzi mam wrażenie, że przede wszystkim otwartości na różne rozwiązania.
Zdecydowanie tak. Chmura będzie podążała w takim kierunku, by umożliwiać nam spełnianie deklaracji, danej klientom – dostarczania rozwiązania funkcjonalnego, dostępnego i działającego w oparciu o przepisy prawa.
Wiemy, czego nauczyłaś się Ty sama, ale jak oceniasz: jaką drogę przeszliśmy jako firma przez te 10 lat od uruchomienia rozwiązań chmurowych?
Te rozwiązania stały się już stałą częścią naszej oferty. Dzięki temu nastąpił duży rozwój technologiczny naszego produktu, rokrocznie otrzymujemy nagrody. Nie stoimy w miejscu i cały czas się rozwijamy, dzięki czemu enova365 jest doceniana. Świadczy o tym m.in. nagroda BEST IN CLOUD 2020 dla najlepszego rozwiązania chmurowego, którą przyznał nam ComputerWorld.
Co pomaga Ci oderwać się od tej dynamicznej branży? Czym zajmujesz się w czasie wolnym?
Korzystam z chmury w postaci rozwiązań streamingowych, ale mam też hobby niezwiązane z IT. Pod kątem sportowym – bardzo lubię jeździć na rowerze. Chętnie oglądam hokej na lodzie, sprawia mi dużą przyjemność. Jestem też sędzią w sportach motorowych typu TRIAL i chętnie podróżuję w formie kempingowej. Gdy potrzebuję być offline, sięgam po dobry kryminał i delektuję się zapachem druku.