W 2023 roku zgłoszono do ZUS ponad 1,6 mln umów o dzieło. Sprawdź, dlaczego +planowane ozusowanie umów o dzieło może zwiększyć koszty przedsiębiorców. Dowiedz się, kiedy zmiany mogą wejść w życie i co na ten temat mówią eksperci.
Spis treści:
- Czym jest ozusowanie umowy o dzieło i dlaczego budzi kontrowersje?
- Wpływ ozusowania na przedsiębiorców i freelancerów
- Czy ozusowanie umów o dzieło faktycznie wyeliminuje patologie na rynku pracy?
- Kogo najbardziej dotknie ozusowanie umów o dzieło?
Najważniejsze informacje:
- ZUS ma prawo kontrolować umowy o dzieło.
- Przedsiębiorcy muszą informować ZUS o zawartych umowach o dzieło.
- Oskładkowanie umowy o dzieło wynika z zobowiązań wpisanych do KPO.
- W obecnym porządku prawnym niektóre umowy o dzieło wymagają zapłaty składek ZUS.
- Na zmianie przepisów najbardziej stracą osoby, dla których umowy o dzieło są głównym źródłem utrzymania.
Czym jest ozusowanie umowy o dzieło i dlaczego budzi kontrowersje?
Wbrew pozorom umowy o dzieło nie są nowym wynalazkiem. Tego typu umowy zostały wprowadzone do porządku prawnego już w 1965 roku. Zasady określające zawieranie umów o dzieło regulują artykuły od 627 do 646 Kodeksu cywilnego. Takie umowy nigdy nie podlegały oskładkowaniu, ale w najbliższej przyszłości może się to zmienić.
Umowa o dzieło jest umową rezultatu. Oznacza to, że strony umawiają się na wykonanie jakiegoś dzieła i nie ma znaczenia to, ile czasu zajmie jego realizacja. Wynagrodzenie zależy od efektu pracy, a zamawiający ma prawo do żądania poprawek, jeśli dzieło zostało wykonane wadliwie lub w sposób sprzeczny z umową.
Co istotne, przy umowie o dzieło nie ma mowy o podporządkowaniu wykonawcy wobec zamawiającego. To wykonawca decyduje o tym, kiedy i w jaki sposób będzie wykonywał dzieło. Oczywiście musi przy tym zachować termin wskazany w umowie.
Terminowość prac jest o tyle ważne, że art. 635 Kodeksu cywilnego pozwala zamawiającemu odstąpić od umowy, i to jeszcze przed upływem terminu wykonania dzieła. Taki tryb rozwiązania umowy można zastosować, jeśli wykonawca tak bardzo opóźnia się z rozpoczęciem lub dokończeniem dzieła, że mało prawdopodobne jest, żeby zdążył oddać je w wyznaczonym czasie.
Warto jednak wspomnieć, że w obecnym stanie prawnym oskładkowanie umowy o dzieło wystąpi w dwóch przypadkach:
- przy umowie o dzieło zawartej z własnym pracownikiem,
- przy umowie o dzieło niemającej twórczego charakteru.
O ile pierwsza sytuacja jest oczywista, to druga budzi pewne kontrowersje. ZUS stoi na stanowisku, że jeśli przedmiotem umowy o dzieło jest szereg czynności, to nie będzie to umowa o dzieło, ale umowa zlecenie. Rodzi to konsekwencje w postaci zapłaty składek ZUS.
Według stanowiska ZUS umowa o dzieło powinna mieć cechy niepowtarzalności, oryginalności czy twórczego charakteru. W związku z tym, chociaż na gruncie prawa cywilnego, ułożenie 100 metrów kwadratowych kostki brukowej, wymurowanie kominów ponad dachem czy naprawa konkretnej liczby europalet to umowy o dzieło, to jednak dla ZUS są to umowy starannego działania, a więc umowy zlecenie.
Czasami prowadzi to do sporów z ZUS, które są rozstrzygane na drodze sądowej. Niestety trwa to długo i rodzi niepewność po stronie przedsiębiorców, co do zasadności kwalifikacji danej umowy do dzieła lub zlecenia. Jednak w przyszłości może się to zmienić w skutek oskładkowania każdej umowy o dzieło.
W ramach Krajowego Planu Odbudowy mają zostać wprowadzone przepisy zapobiegające segmentacji rynku pracy. Tutaj w grę wchodzi ozusowanie umowy o dzieło na równi z umową zlecenie. Oskładkowanie wszystkich umów cywilnoprawnych miało wejść w życie już od 1 stycznia 2025 roku, ale wszystko wskazuje na to, że plany rządu zostaną przesunięte co najmniej o rok.
Czytaj także: Ile wynosi koszt zatrudnienia pracownika? Prognozy na 2024 r.
Wpływ ozusowania na przedsiębiorców i freelancerów
Umowy o dzieło są szczególnie popularne wśród freelancerów, zwłaszcza przy projektach, gdzie można zastosować 50% kosztów uzyskania przychodów. Co do zasady, dotyczy to dzieł, przy których następuje przeniesienie autorskich praw majątkowych, ale są pewne wyjątki.
Ozusowanie umowy o dzieło sprawi, że wykonawcy otrzymają mniej pieniędzy na rękę, bo z kwoty brutto umowy zostaną potrącone składki zleceniobiorcy. Warto też pamiętać, że umowy zlecenie objęte są składkami na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 9%. Po zmianach w przepisach składka zdrowotna będzie dotyczyć również umów o dzieło.
Jednak zmiana w przepisach dotknie też przedsiębiorców. Zlecając wykonanie dzieła, będą musieli zapłacić dodatkowe składki na ZUS w części leżącej po stronie zleceniodawcy. W związku z tym szacując budżet na dane zadanie, będą musieli uwzględnić składki ZUS. Umowa o dzieło będzie rozpatrywana w kontekście kosztów razem ze składkami pracodawcy, czyli podmiotu zamawiającego dzieło.
Czytaj także: Rozliczanie wynagrodzeń krok po kroku – czyli jak działa system kadrowo-płacowy enova365
Wbrew pozorom oskładkowanie umowy o dzieło nie spowoduje odejścia od takich umów na rzecz umów zlecenie. Wszystko przez to, że umowa zlecenie jest umową starannego działania i wykonawcy należy się wynagrodzenie za przepracowane godziny, a nie za osiągnięty rezultat. Z tego powodu przedsiębiorcy nadal będą sięgać po umowy o dzieło, ale w większości przypadków koszty składek przerzucą na zleceniobiorcę, który otrzyma mniejsze wynagrodzenie na rękę.
Dlatego w kwestii umowa o dzieło a ZUS w świetle nadchodzących zmian w przepisach można poddać w wątpliwość narrację, z której wynika, że zleceniobiorcy nic nie stracą na tych zmian, a mogą wręcz zyskać poprzez lepsze zabezpieczenie społeczne wynikające z opłacania składek ZUS. Firmy muszą kontrolować koszty, a więc trudno liczyć na to, że znajdą dodatkowe środki na podwyższenie wartości brutto umów o dzieło zawieranych po zmianie przepisów.
Czy ozusowanie umów o dzieło faktycznie wyeliminuje patologie na rynku pracy?
Obecnie każdego przedsiębiorcę może spotkać kontrola ZUS. Umowa o dzieło jest jednym z obszarów, której taka kontrola może dotyczyć. Tym bardziej że ZUS ma wiedzę o większości umów o dzieło, które są zawierane przez firmy. W związku z tym może łatwo wytypować podmioty, które zawierają dużo umów tego typu.
Warto pamiętać, że co do zasady każdy przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania ZUS o podpisanych umowach o dzieło. Służy do tego formularz RUD, który trzeba wypełnić i przesłać w ciągu 7 dni od daty zawarcia takiej umowy. Z tego obowiązku zwolnione są jedynie podmioty, które nie są płatnikami składek.
W praktyce oznacza to, że jeśli jakaś spółka z o.o., fundacja czy stowarzyszenie nie zatrudnia nikogo na umowę o pracę, czy umowę zlecenie i w związku z tym nie płaci za takie osoby składek społecznych lub zdrowotnych, to nie musi zgłaszać do ZUS umów o dzieło.
Widać więc, że już w obecnym stanie prawnym ZUS ma narzędzia, które pozwalają sprawdzić, czy umowy o dzieło nie są nadużywane. Dotyczy to również zastępowania umowami o dzieło umów o pracę czy umów zlecenie.
Takie kontrole budzą jednak duże kontrowersje wśród przedsiębiorców. Jak zauważa dr hab. Monika Gładoch, prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie:
„Zamiast traktować umowę o dzieło jako umowę rezultatu, bo taki podstawowy charakter ma ta umowa, sądy nierzadko uznają ją za usługę, wprowadzając nowe wymogi, np. niepowtarzalności lub oryginalności dzieła. Nie może więc dziwić frustracja stron, że urzędnik dokonuje oceny umowy, nie bacząc na wolę jej stron.”
Podobnie wypowiada się radczyni prawna Magdalena Januszewska, która specjalizuje się w prawie pracy, ubezpieczeń i zabezpieczenia społecznego:
„Odmienne uregulowanie ciężarów fiskalnych umów nie może stanowić samoistnego argumentu za podważeniem swobody ich zawierania, na co zresztą zwracał uwagę Sąd Najwyższy. Nie powinno też być jedyną przyczyną podważania charakteru danej umowy.”
Właściwe korzystanie z dostępnych środków prawnych pozwoliłoby na wyeliminowanie patologii na rynku pracy na podstawie obecnie obowiązujących przepisów. Zmiany oskładkowania umów o dzieło dotkną nie tylko przedsiębiorców, którzy nadużywali umów cywilnoprawnych, ale też zleceniodawców i zleceniobiorców, którzy faktycznie wykonywali dzieła, a nie usługi.
Pewnym pocieszeniem są słowa minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk:
„Projekt wypełniający ten kamień milowy został przygotowany w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, ale ponieważ budzi duże emocje i jest istotną zmianą systemu, to stanowisko, które my jako ministerstwo przygotowujemy, jest takie, że tak istotnych zmian nie powinno się robić na ostatnią chwilę.”
W związku z tym Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wystąpiło do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej oraz do ministra ds. europejskich o wynegocjowanie z Komisją Europejską przesunięcia terminu ozusowania wszystkich umów cywilnoprawnych o rok.
Kogo najbardziej dotknie ozusowanie umów o dzieło?
W pewnych branżach umowy o dzieło są szczególnie popularne. Po części wynika to z korzystnego opodatkowania takich umów i braku składek ZUS. Ale to nie jedyne przyczyny, dla których zamawiający i wykonawcy wybierają takie umowy. Ważna jest też elastyczność, którą takie umowy zapewniają stronom.
Umowa o dzieło pozwala jednemu wykonawcy współpracować z różnymi zleceniodawcami. Dlatego takie umowy są bardzo rozpowszechnione w branży kreatywnej. Dotyczy to zarówno twórców scenariuszy reklamowych, jak i copywriterów.
Inną branżą chętnie sięgającą po umowy o dzieło jest szeroko rozumiana branża IT. Przykładami osób, które korzystają z takich umów, są web developerzy, tworzący strony internetowe, a także programiści, włączając w to game devów.
Kolejnymi grupami zawodowymi, w których wiele osób ma podpisane umowy o dzieło, są dziennikarze, tłumacze oraz graficy. Przy czym nie zawsze takie umowy stanowią główne źródło utrzymania. Dla wielu osób są one sposobem do dorobienia do pensji z etatu.
Rozpatrując wpływ, jaki przyniesie ozusowanie umów o dzieło na poszczególne osoby, trzeba wziąć pod uwagę, czy taka umowa jest głównym, czy dodatkowym źródłem dochodu. Jeśli ktoś utrzymuje się wyłącznie z umów o dzieło, to obciążenie ich składkami znacznie uszczupli jego dochody.
Z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że pobierane składki mają na celu zabezpieczenie emerytalne takiej osoby. Z tego względu obciążenie składkami społecznymi nie powinno być traktowane tylko w kategorii kosztu, gdyż osoba, która nie odprowadza składek ZUS, nie może liczyć na emeryturę.
Natomiast w przypadku osób, dla których umowy cywilnoprawne są sposobem na dorobienie do domowego budżetu, zmiany w oskładkowaniu umów o dzieło nie będą aż tak odczuwalne z tego względu, że stanowią niewielki procent ich przychodów.
Podsumowanie
Umowa o dzieło a ZUS to kwestia, która już teraz budzi sporo kontrowersji. Przedsiębiorcy czasami nie mają pewności, czy ZUS w trakcie kontroli nie zażąda zapłaty składek razem z odsetkami, kwalifikując takie umowy jako umowy zlecenie. W tym kontekście oskładkowanie umów o dzieło rozwiąże ten problem.
Z drugiej strony, składki od umów o dzieło przełożą się na wyższe koszty dla firm oraz niższe wynagrodzenie dla wykonawców. Dodatkowo wyliczenie wypłaty należnej wykonawcy dzieła po zmianie przepisów będzie nieco bardziej skomplikowane niż teraz. Z tego względu warto zainwestować w oprogramowanie, które jest zawsze zgodne z obowiązującymi przepisami.
Taką gwarancję daje system ERP enova365, który ułatwia wyliczenia należnych składek i podatków, i to nie tylko od umów cywilnoprawnych, ale również umów o pracę. Już dziś możesz się o tym przekonać, pobierając do przetestowania bezpłatne demo. Zapraszamy też do umówienia się na niezobowiązującą prezentację, na której nasz Autoryzowany Partner przedstawi Ci korzyści płynące z zastosowania systemu enova365.
Bibliografia:
- Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny
- Wyrok Sądu Najwyższego z 1 lutego 2017 r. I UK 38/16
- Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych
- Rejestr umów o dzieło „Analiza danych z formularzy RUD przekazanych od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 r.”, ZUS, Warszawa 2024